Wartością książki Teresy Tomsi "Dom utracony, dom ocalony" jest uzmysłowienie niedostatecznie jeszcze opisanego rozdziału naszej polskiej historii - ukazane z indywidualnej perspektywy dzieje rodziny Gołackich przywracają pamięć tym razem nie o Katyniu i zamordowanych w nim polskich oficerach, ale o ich represjonowanych żonach i dzieciach, deportowanych w głąb Związku Radzieckiego, o katorżniczej drodze do ojczyzny. Autorka narracji wspomnieniowej poznańska poetka, córka i wnuczka Sybiraczki - pokazuje, jak po raz kolejny historia i polityka wkracza gwałtownie w życie rodzin, determinując nie tylko ich teraźniejszość, ale i przyszłość. Płaszczyzny czasowe opowieści nieustannie się ze sobą tasują, splecione nierozerwalnym węzłem zależności, tradycji i pamięci. Nadrzędnym tematem książki staje się bowiem tęsknota za Domem wielopokoleniowym oraz próba jego odbudowania - poprzez dokumenty i rozmowy z ludźmi, a przede wszystkim dzięki ogarnięciu go w metaforze.